czwartek, 10 maja 2012 08:24
Marek Rowiński Sr.
Świeża relacja napisana przez Tomka Janiaka.
Wróciłem właśnie z I edycji zawodów Pucharu Europy KTE Podersdorf, które rozegrane zostały w ostatni weekend na austriackim jeziorze Neusiedler See.
Były to dla mnie pierwsze zawody w tym sezonie regatowym i jednocześnie pierwsza impreza, na której startowałem na nowej konstrukcyjnie desce RRD Krace 70. Zmiana wynika z większej szerokości i wyporności deski, a przede wszystkim z zastosowania 3 a nie 4 stateczników jak to było w zeszłym sezonie.
Na końcu artykułu wywiad z Michaliną Laskowską, która zdobyła 2 miejsce we freestyle!
poniedziałek, 13 lutego 2012 18:32
Marek Rowiński Sr.
Zapraszam do relacji jakiej jeszcze nie było na łamach tej strony.
Od dziś przez parę najbliższych tygodni relacja będzie się rozrastała o kolejne epizody poparte komentarzem i zdjęciami. Filmiki będą montowane przez Maksa Żakowskiego, Radka Szamszura i przeze mnie. Mamy mnóstwo materiału video po trzech tygodniach treningu w Wietnamie i byłoby stratą umieścić wszystko w jednym filmiku. Poza tym nie wiem jak bardzo musielibyśmy spłaszczyć taki materiał w paru minutach video.
Każdy epizod zostanie rozdzielony w tej relacji zdjęciem-panoramą.
niedziela, 15 stycznia 2012 09:49
Marek Rowiński Sr.
Po zeszłorocznej słabowiatrowej Tajlandii, ferie zimowe 2012 chcieliśmy spędzić w bardziej wietrznych i urozmaiconych warunkach. Ponieważ tegoroczna ekipa treningowa składa się z rajderów różnych styli, nasze wymagania co do spotu były wyjątkowo wysokie. Przede wszystkim chcieliśmy znaleźć miejsce, gdzie moglibyśmy popływać rejs.
Tomek Janiak Niebrzydki, Maks Żakowski i ja szukaliśmy przestrzeni na wodzie umożliwiającej trening i testowanie sprzętu. Chcieliśmy również móc popływać wave, tak dla odmiany. A Marek Junior i Mirek Węgielnik szukali miejsca do freestylu. Wynik rzetelnej analizy ciepłych spotów wskazał nam Wietnam, a dokładnie Mui Ne na wschód od Sajgonu. Według wieści z netu wszystkie konkurencje można uprawiać tutaj w jednym miejscu – taki „all in one”. Dodatkowo Wietnam nikomu z nas nie był znany i mocno kusił.
poniedziałek, 28 listopada 2011 09:55
Marek Rowiński Sr.
Dzięki entuzjamowi Tomka Janiaka Niebrzydkiego zjechaliśmy się na Małe Morze, by zakończyć zawodniczy sezon 2011. Więcej historii tego spontanu oraz szczegółowe relacje, sprawozdania tutaj: http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=42979 Film: http://vimeo.com/32866545 oraz cremonia zamknięcia sezonu: http://www.youtube.com/watch?v=bfhYwsNi2jA&feature=feedu
Natomiast Andrzej Fal przygotował relację jakiej jeszcze nie było na stronie PSKite.
Andrzejkowy Kite Cup 2011
W ostatnią sobotę listopada, zjechali się z nad morza i Tatr, tacy, którym bliska jest przygoda, jesienny szkwał i sztormowy wiatr.
czwartek, 24 listopada 2011 13:43
Tomek Daktera
Cześć. Trochę czasu już upłynęło, ale emocje wciąż żywe. Tym razem mam dla Was trochę wspólnych przeżyć związanych z gorącą polityką międzynarodową reprezentowaną przez KiteTeamPolska.
Mam nadzieję, że nazwa ta przyjmie się i będzie łączyć w czasie wspólnych zagranicznych kitowych występów wszystkich polskich reprezentantów tych na wodzie i tych, którzy pracując ciężko na brzegu dbają o nasze jak najlepsze występy.
Maciek Kozerski, Janek Korycki, Victor Borsuk, Marek Rowiński Jr, Ania Grzelińska, Karolina Winkowska, Asia Litwin, Michalina Misia Laskowska,Hela Brochocka, Błażej Ożóg, Tomek Janiak, Łukasz Ceran, Adam Szymański, Andrzej Ożóg, Denis Żurik, Wojtek Issel, Paweł Kiczka, Kamil Gajdziński i ja Tomek Dakti Daktera poprzez swoje zagraniczne starty i wyniki są lub byli w centrum uwagi kitowego świata i na pewno zasługują na miano reprezentantów Polski. Dowodem na to są wydarzenia z KTE we Francji, które postaram się zrelacjonować, a o których z racji mojej biegłej znajomości języka francuskiego i bezpośredniego udziału w rozmowach wydaje się, że wiem najwięcej. A było tak:
wtorek, 15 listopada 2011 17:07
Marek Rowiński Sr.
Drugi rok działalności PSKite już za nami, przyszła więc pora na podsumowanie sezonu, jako że jednym z celów działalności stowarzyszenia jest ocena patronowanych przez PSKite zawodów kitesurfingowych. Kalendarz 2011 zawierał następujące imprezy: cztery edycje Ford Kite Cup zakończone Mistrzostwami Polski we freestylu i racingu w Juracie, Info Sys Molo Surf Puchar Polski Racing Chałupy 6, Ergo Hestia Sopot Mistrzostwa Europy w Racingu oraz Sony Vaio Mistrzostwa Polski Wave. Kultowa impreza Summer Kite Festival (Sea&Sky) w Międzyzdrojach miała przerwę w tym sezonie (podyktowaną wycofaniem się sponsora głównego), ale za to wzięliśmy udział w regatach Błękitnej Wstęgi Zatoki Gdańskiej(racing).
niedziela, 06 listopada 2011 19:23
Jacek Daktera
Od administratora: Ostatnie zawody KTE zapłodniły twórczo wszystkich obecnych. Tym razem krótka relacja nadesłana przez Jacka (tj. Papę Daktiego).
Członków zebranie w Sant Giles – Francja
Wygląda na to, że takie rozwiązanie wydaje się najłatwiejsze i niezmiernie owocne. Niezaplanowane, a jednak się odbyło. Byliśmy bezwzględnie najbardziej liczną i twórczą grupą drażniących się w słusznej sprawie, zaangażowanych i wzmocnionych troszeczkę francuskim winem kitesurferów. Niestety nasze ponawiane codziennie próby zmobilizowania kolegów z sąsiednich pokoi , znaczy państw, do zapisania się do PSKite nie przyniosły rezultatów. Wszystko przez ten parszywy statut. Nie potrafili go przeczytać i nie chcieli podpisać deklaracji. I tak więc nie udało nam się zgromadzić większości co by wprowadzić zmiany. Nowe więc nie nadejdzie , nie tym razem , chyba, że cichutko zorganizujemy znowu kolejne Członków zebranie, najlepiej za granica. I tak mimo wysiłków Czlonków : Adama, Niebrzydkiego, Bartka, Papy Daktiego, Wojtka Issela i Daktiego nie daliśmy sobie rady z nowym programem rozwoju i działania na najbliższe 10 lat , ale doskonale radziliśmy sobie przygotowując duszone francuskie mięsko, smażone rybki, podsmażane małże i inne śmierdzące i ruszające się na talerzu francuskie smakołyki.
czwartek, 03 listopada 2011 08:06
Tomek Daktera
Pomysł wyjazdu do Saint Gilles Croix de Vie rodził sie pod koniec wakacji. Byłem nieźle przygotowany do występu w Juracie , niestety brak wiatru radykalnie pokrzyżował moje plany. Zawody się nie odbyły. Jedyna szansa pokazania tego nad czym pracowałem między kolejnymi edycjami polskich zawodów FORDA była we Francji na Mistrzostwach Europy.Tu też miała oczywiście zgromadzić się cala europejska śmietanka najlepszych zawodników.
Czy dorosłem już do tych startów startów? Czy warto poświęcić czas, zajęcia w szkole i w końcu kupę kasiory aby tydzień przesiedzieć na plaży przegrywając w pierwszym hicie.
|
|